Niestety letni czas nie sprzyja pisaniu bloga, ale powoli nadrabiam zaległości.
Dziś kontynuacja mojej miłości do pirytu :-)
Kilka lat temu zakupiłam na aukcji internetowej stare meksykańskie kolczyki.
Długi czas leżały w szafie czekając na przeróbkę, ponieważ nie leżały
zbyt dobrze na uszach. Tak więc rozebrałam je na części pierwsze
i usunęłam górę składającą się z lazurytu z biglami
w formie sztyftów (niedługo zaprezentuję kolejną parę po renowacji),
zamieniając ją na lżejsze bigle otwarte.
Srebrne serca z motywem indiańskim połączyłam z kulami fasetowanego pirytu,
do których podwiesiłam indiańskie piórka.
Całkowita długość kolczyków łącznie z biglem to ok. 8 cm.
Ciekawie prezentują się w stylizacjach etno, boho oraz folk.
Kolczyki bardzo mi się podobają. Są takie inne i ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz:) Cieszę się, że Ci się podoba i oczywiście zapraszam do odwiedzania mojego bloga :)
OdpowiedzUsuń